Po wyrafinowanej kuracji colą, suchą bułką, colą, colą, bananem, colą, power ade (dla uzupełnienia elektrolitów) i colą już o 13. acz niepewnie, odważyłam się wyjść z hostelu. Pojechaliśmy nad morze, gdzie rzekomo podgląda się flamingi. Wycieczka życzliwie do wykupienia w hostelu kosztowała 480 peso za osobę, na własną rękę i trochę zachodu i dwoje życzliwych Meksykan i 450 za dwoje. Ładnie, co? :)
No i były! Różowe! Całe mnóstwo różowości! Są cudowne, śmieszne takie, nierealne, niesamowite! Oprócz flamingów mamy jeszcze napstrykane kormorany, pelikany i inne elemelki - wspaniała wyprawa! Pozdrawiamy was różowo :)))))
Wydatki (ceny biletów i noclegu za parę):
20 peso sok
94 peso bilety na bus do Celestun
260 peso nocleg
94 peso bilety powrotne
350 peso wyprawa lodzia do flamingow (za dwoje)
15 peso cola
155 peso obiado kolacja (burito enchiladas, piwo, cola) - z napiwkiem
260 peso nocleg Hostal Zocalo - super!