Staliśmy q*$^% ze trzy godziny w kolejce. Kilka godzin jazdy autobusem najpierw. Potem złazisz po tych schodach wzdłuż całego grubasa, żeby stanąć u jego stóp (palec wyższy od ciebie) i popaczać se na niego od dołu i już możesz wracać. Stopy mnie tak bolały po kolejnym dniu w adidasach, że większość kolejki stałam na bosaka na zaplutych kamieniach (oni wszyscy (kobiety, mężczyźni, wiek nieistotny), wszędzie plują). No ale na mojej skali - warto. Niesamowite wrażenie robi. Jedź!
Po wyjściu z atrakcji usiedliśmy na ławce odpocząć i chciałam sobie podłożyć mężowski plecak, żeby mi było wygodniej, ale nadziałam się na coś sztywnego.
"Co Ty tam masz tak wypchane?" rzekłam "prawie" słodko ;)
"Co? A, KLAPKI"
Kurtyna