Dojechaliśmy do Flores wyjątkowo bez niespodzianek na granicy, wygodnym busikiem z samymi białasami na pokładzie - nuudy ;)
Miasteczko urokliwe, całe wypełnia niewielką wysepkę na jeziorze. Po konsultacjach z towarzyszami podróży wybraliśmy mekkę obieżyświatów z niemal wszystkich stron świata (Eskimosa nie widzieliśmy), w wieku od lat 2 do 70 (dwóch Irkandczyków) - Los Amigos. Niezwykle klimatyczne miejsce, czasu tu nie ma, są łóżka za 20 zł, drinki za 8 i hamaki oraz psy koty króliki jaszczurki i papugi kręcące się między gośćmi (albo nad). Chillout :D
Jutro Tikal! :)))
Wydatki (ceny biletów i noclegu za parę):
41 bz śniadanie
54 usd przejazd busem do Flores
75 bz wyjazd z Belize oplata graniczna
6 usd wjazd Gwatemala
58,5 qz za zakupy w sklepie (3xwoda) ciastka poweraidy i jogurt
102 qz drinki i obiadokolacja w hostelu
100 qz nocleg Los Amigos - sqatowa rewelacja :)